Zaczęło się niewinnie, ponieważ w obecnym roku zezwolono na butelkowanie wina znacznie wcześniej - już w pierwszych dniach października (przypominamy, że tradycyjnie Beaujolais Nouveau to trzeci czwartek listopada). W porównaniu z wcześniejszą datą butelkowania - 31 października ( wino potrzebuje 2 tygodni do rozparcelowania po świecie) - to dużo wcześniej.
Wśród Producentów zaświeciła się lampka, że może coś się wydarzy i faktycznie święto się odbędzie zwłaszcza, że po wiosennym zamknięciu pozytywne “odbicie” branży i konsumentów było spore i zauważalne. Jak tłumaczył Dominique Piron, przewodniczący branży producentów Beaujolais - “data uruchomienia produkcji w 2020 została uelastyczniona w celu wyrównania stresu i strat odczuwalnych przez wszystkich. Chcemy żeby wino trafiło do wszystkich”. Jednak nawet zmiana daty nie powstrzymała jesiennej fali zachorowań.
Ocenia się, że wcześniejsze szacunki oceniające ogólne straty branży winiarskiej na ok. 30% we Francji były zbyt optymistyczne. Zwłaszcza, że są regiony, które generują większość swoich przychodów właśnie w okresie listopad-grudzień, takie jak te produkujące wina musujące. Jean-Louis Bergès z kooperatywy produkującej 80% bąbelkowych Clairette de Die twierdzi, że straty mogą być nawet większe, skoro niemal połowa win musujących sprzedaje się od listopada do końca roku. Do wartości straty należy też dodać fakt, iż wina te są często droższe niż zwykłe (Szampania).
A w związku z tym, że nasz świat to globalna wioska - rosnące ceny stali o ponad 10% w skali miesiąca wywindowały koszt słupków, których winiarze masowo używają do rozpinania winorośli, co z pewnością odbije się na cenach wina, choć zapewne nie w tym roku, gdyż każdy chce sprzedać go jak najwięcej. Dlatego 2021r. będzie niewątpliwie okresem przetasowań i zmian na rynkach na całym świecie.
ul. Roslinna 2, 61-307 Poznan, Poland
Godziny otwarcia:
Pn - Czw: 10.00 - 18.00,
Pt: 10.00 - 22.00
Sob: 10.00 - 14.00
Wirtualny Spacer
Tel: +48 608 085 347